czwartek, 4 maja 2017

Pyrkon 2017

Cicho wszędzie
Głucho wszędzie
Co to będzie?
Co to będzie?
Relacja z Pyrkonu będzie. Moja własna, osobista, taka o.


Festiwal fantastyki Pyrkon jest znany większości osób, nawet jeśli na nim się nie było to się wie, że coś takiego istnieje. Jedna z największych imprez tego typu w Polsce, zrzesza fanów fantastyki, ale i nie tylko, bo jest tam taki mały kącik dla mangowców. Nawet taki dość duży kącik. I ja właśnie w tamtym kąciku się obracałam, bo z fantastyką mam tyle wspólnego co pies napłakał.
Generalnie od dłuższego czasu jeździłam na różnego typu spędy fanowskie (tzw. konwenty), ale jakoś na Pyrkon nie trafiłam wcześniej. Może rozmach imprezy mnie trochę przerastał, a może po prostu mi się nie chciało, Poznań tak daleko, przecież to logiczne, że do takiego Krakowa z Torunia jest bliżej. Myślę również, że fakt potrzeby dodatkowego noclegu trochę mnie odpychał, aczkolwiek teraz jestem takim sto pro i czru dorosłym człowiekiem, więc mogę sobie pozwolić na nocleg XD.

Na sam festiwal dotarłam w piątek przed godziną 13, gdzie przy wejściu był już luzik, zero kolejeczki, polecam, 10/10. Szybko weszłam, przehandlowałam co trzeba /grube handele/ i w sumie wyszłam, ażeby pojechać na miejsce noclegu. Nasz nocleg znajdował się prawie godzinę drogi od Targów Poznańskich, także fun fun. No nie ważne, ważne że miałam się gdzie umyć i wyspać. Chociaż z tym wyspaniem to też tak nie do końca.
Szybko jednak rzeczy zostały odstawione i gnamy z powrotem na Pyrkon, bo prelekcja o figurkach, mówię sobie 'no kurde, być muszę'. Zdążyliśmy, co prawda przed salą zastaliśmy kolejkę jak stąd na koniec świata, ale nic to, udało się wejść na salę. Na samej prelekcji żadnych nowości się nie dowiedziałam, ale w sumie czego ja się spodziewałam, jako stary wyjadacz XD?
Cały piątek był pod znakiem 'chodzimy bo stoiskach szukając szczęścia, idziemy również na żarcie, żarcie jest ważne'. Generalnie Targi Poznańskie są w takim dobrym usytuowaniu i nieopodal jest wege knajpa, do której zawsze zaglądam kiedy mam na targach jakieś rzeczy do zrobienia. Także na brak porządnego jedzenia nie narzekam. Ah ah i w piąteczek zakupiłam komiks od Dema, jestem szczęśliwa.
Photo by Studio Kagami

Sobota to jak na każdym konwencie - dzień największych wrażeń. Pomijając fakt, że dotarłyśmy tam jakoś o 13 chyba XD? No nie ważne, późno dość, ale liczy się, że w ogóle, plus mając w planach zostać tam dość długo, to w sumie ta 13 była tak akurat.
Wpierw dotarłyśmy na Disneyowskie karaoke i było fajnie, ale komuś się zapętliło 'Zrobię mężczyzn z Was' z Mulan i już po trzecim razem tej samej piosenki było nudno, aczkolwiek wryła mi się w mózg i później przez cały dzień śpiewałam, że musimy być jak szalona rzeka. Kolejny rajd po wystawcach, chociaż ja nadal mam wrażenie, że nie wszystko zwiedziłam XD. Tutaj udało mi się zakupić podkładkę pod kubeczek z Yuri on Ice. Chciałam więcej takowych, ale nie było za dużo z chłopakami od lodów.
Jako iż już nudno się zrobiło, poturlałyśmy się do miasta na lody czy co to tam było, Bubble Waffle się nazywało. Dobre, ale szału nie ma, staniki nie latają.
Photo by Black
Wróciłyśmy na nasz smutny conplace, pokręciłyśmy się jeszcze bardziej iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii udało mi się wygrać życie, bo odnalazłyśmy Generatora Frajdy (taki jutuber) i można było sobie zrobić zdjęcie i przytulić ;_; Dibonk i Navy (też jutuberzy) również byli i również przytuliłam ;-; także nie ważne jak było, sam ten moment wygrał życie ok. /kiedy twoi rówieśnicy się hajtają i zakładają rodziny, a ty masz 23 lata i jarasz się, że przytuliłaś znanego jutubera/
Makkachin też się załapał i został zmacany XD
Udało również mi się odnaleźć i zdobyć magnetyczne zakładki do książek od Epik z Victorem i Yurim. Także no, trochę szczęśliwa jestem.

Tutaj również nastąpiło pokręcenie się po tym smutnym przybytku, aż wybiła 20 i stwierdziłyśmy, że nie ma co robić to idziemy pod salę, na której ma się odbyć prelekcja o Yuri on Ice. Co prawda miała się ona odbyć o 22.30, no ale no, poszłyśmy czekać. I w dumie dużo czasu nie minęło, aż zrobił się tłum ludzi czekający na prelekcję o gejach na lodzie XD. Także no, fun fun fun, wiem, że nie wszyscy co chcieli weszli na tą prelekcję, bo sala była pełna z każdej strony. Bardzo fajno i śmiesznie, chociaż również nowości się żadnych nie dowiedziałam, ale w sumie to również nie wiem, czego się spodziewałam XD. Bardzo dużym minusem tej prelekcji była godzina. Skończyło się to ofc o 23.30, gdzie myśmy wyszły delikatnie wcześniej, ażeby zdążyć na smutny autobus na nasze smutne zadupie. I co? I nie zdążyłyśmy na nasz smutny autobus xD. Teoretycznie byłyśmy o czasie, ale musiał pojechać wcześniej i czekała nas godzina siedzenia na przystanku o północy w pizgawie. Tutaj właśnie najwięcej śpiewałam Mulan, żeby zająć się czymś. Generalnie w takich momentach zastanawiam się, czy zabić sb czy zabić sb. W sumie to wszystko przez ten panel o YoI. Bycie fanem jest cienszkie.
Photo by Studio Kagami
Photo by Studio Kagami
Niedziela to cóż, to już jest zbieranie gratów i pakowanie się do domu. Byłyśmy może z godzinę na conplace, niestety bardzo zniesmaczone dowiedziałyśmy się, iż nie można w szatni pozostawić bagaży, za co karny kutas się należy. Posiedziałyśmy trochę, jednak byłyśmy już na tyle zmęczone tak dużą ilością ludzi na metr kwadratowy, że szybko zwinęłyśmy się na dworzec. Generalnie w niedzielę zaczęłam pykać foteczki Makkachinowi i tu uwaga, ważne info. Makkachin ma swój fanpejdżyk i będzie podróżował przez świat, o TUTAJ TUTAJ. Polecam bardzo, to taki uroczy random jest, ale niech Makkachin rozwali system XD. Makkachinowy tłiterek też jest, można follownąć :D


Podsumowując - jak widać na zbyt wielu prelekcjach nie byłam. W sumie to na dwóch XD. Także no. Może i było coś ciekawego, ale przeważnie na to nie zdążyłam i meh :<. Generalnie to był jeden z nielicznych konwentów, na których byłam po prostu uczestnikiem i nie musiałam gadać do ludzi na panelu, co było i rozluźniające, ale i trochę smutne. W sumie było fajnie, może i bez szaleństw, ale no, nie narzekam. Plus mogłam się spotkać z ziomeczkami, z którymi dawno się nie widziałam a i poznać osoby, które chciałam poznać wcześniej :D. Chociaż w sumie też nie do końca, bo miałam być na jednym meecie, ale coś się nie ogarnęłam i no x"D. Ale za to było dużo podróbek figurek i mogłam sobie poheheszkować z cen i wgl XD.

Posłowie

Myślę, że w następnym tygodniu możecie spodziewać się jakiejś nowej notki, aczkolwiek nie wiem, czy to będą producenci czy recenzja. Nie wiem jeszcze nic.
Na pewno na fanpejdżyku pojawi się jakieś nowe zdjęcie. Bo mam ich dużo w folderze 'na potem'. Jakbym tak co tydzień dodawała nowe zdjęcie, to na 3 miechy by starczyło XD. A w planach jeszcze więcej, chociaż pogoda nie urzeka...
Sore ja~

11 komentarzy:

  1. Super notka i fatne fotki :).
    Co do kolejki w piatek to w ogole nie bylo, dzieki 3 wejsciom. Fajny panel byl o 'japonskich toaletach', takze polecam nastepnym razem :P. Ten prowadzony przez tlumaczy tez fajny byl :)
    Boski Makkachin <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki bardzo :D
      Miałam iść na ten panel haha, ale nie wyszło X"D
      Makkachin jest best boy <3

      Usuń
    2. Pozostaje żałować :P nie ma to jak garść informacji o toaletach ;).
      Co do bagaży... zawsze można zostawić w skrytkach na dworcu :) choć tam trzeba albo wcześnie rano iść, albo swoje w kolejce wystać (ale na konwentach można złapać kolejkową wprawę ;) )

      Usuń
  2. jak za tą cenę to te wafle były super chociaż się nażarłam XD *important*
    też dorwalam te magnetyczne zakładki podkładkę pod kubek z yoi i jeszcze parę innych fajnych rzeczy które czekają aż łaskawie je obfoce XD *dopiero dzisiaj rozpakowalam walizkę do końca lol*
    WYGRYW Z GENERATOREM FRAJDY CHUJU :III
    ale do dupy zrobili z tą szatnia i na chuj ona skoro nie można było zostawić rzeczy D:
    pyrkon był fajny ale sam piątek mi wystarczył, jestem za stara na lazenie tam te 3 dni XDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O cenę to bym tu dyskutowała XD z nażarciem też XD
      BARTUŚ JEST BEST BOY (znaczy zaraz obok Makkachina, Makkachin to jednak najlepszy) OK, TRZEBA BYŁO BYĆ W SOBOTĘ A NIE PIUNTEK XD
      No, z szatnią to duży karny kutas ._.

      Usuń
  3. Moze za rok sie wybiore. Ale tylko na jeden dzien, czuje sie za stara na 3 dniowe harce xD no i wole swoje wyrko xD
    W tym roku tradycyjnie zachacze o Magni, ale tez jeden dzien. Jeszcze nie wiem ktory. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zaś nie chce się jeździć na jeden dzień, bo wszędzie daleko XD acz wyrko swoje to też wolę, chociaż ja zasnę wszędzie XD
      Na Magni mam delikatnie rzecz mówiąc daleko, dlatego nawet jakbym była, to tyż na trzy dni xD" ale raczej się nie wybieram xd

      Usuń
  4. Ostatnio na konwencie byłam emmm 2 lata temu? Bodajże właśnie na Pyrce. xD 3 dni to zdecydowanie za długo, ale po powrocie do Polski chętnie gdzieś bym się wybrała przede wszystkim po to, by spotkać ludzi z internetów. xD
    Makkachinowy fanpage najlepszy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo, aczkolwiek jak gdzieś jadę dalej to mam takie meh jak ma na jeden dzień jechać ino XD
      ouh, cienkujem ;-;

      Usuń
  5. Niestety nie mogłam się pojawić ze względu na niespodziewaną awarię samochodu tydzień przed terminem. Żałuje mimo, że mam straszny problem z przebywaniem w tłumie. Te zakładki są cudowne, udało mi się dorwać Deadpoola i Tardis na WTK :>.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście również nie lubię tłumów, ale jednak na konwentach czy koncertach jakoś człowiek wytrzymuje, mniej więcej przynajmniej XD
      Szkoda że cię nie było, ale no, za rok będzie znowu :D

      Usuń