niedziela, 6 września 2015

Jak wyeksponować swoją kolekcję cz.2

Jakoś mi się wcześnie napisało, ale miałam ochotę i przede wszystkim czas!
Łołoło, ja i czas, ło ło ło.
Jak wspominałam w poprzedniej notce, dzisiaj czas na tytani kącik!
Jako że przeniosłam swoją kolekcję do witryny, którą pokazywałam już wcześniej, postanowiłam z mojej starej półki na wszystkie figsy zrobić użytek i przeznaczyłam ją tylko na figurki z Shingeki no Kyojin. Moim wymarzonym celem jest mieć wszystkie figurki z tej serii, które mi się podobają (jeszcze jakieś 10 XD), więc musiałam mieć dla nich odosobniony kącik. Detolf bardzo mi pomógł w życiu!
To jest druga część miniporad z serii 'jak wyeksponować swoją kolekcję'. Tutaj bardziej artystycznie i z pomysłem! I z pompą XD!


Pomysł i przygotowania

Pierwszym moim pomysłem na tło figurek było wydrukowanie plakatu z murem/tytanem/czymśtam, żeby było fajnie. Jednak problem powstał wtedy, kiedy trudno mi było znaleźć odpowiednio wielką grafikę, plakat miałby mieć szerokość 50cm, więć grafika musiała być naprawdę jakości super HD, żeby nie wyszedł piksel na pikselu. Niby w końcu coś znalazłam, ale zastanawiałam się bardzo, więc sięgnęłam porady kogoś, u kogo o poradę zawsze mogę się zgłosić XD *mamusia zawsze doradzi yo, nawet jak jest tylko fandomową mamusią*. Koniec końców postanowiłam że zamiast plakatu, namaluję coś na ścianie. Najpierw myślałam o samych skrzydłach wolności, ale że mam większe ambicje, stwierdziłam że najlepiej nada się mur z tytanem!

Jak głupia byłam XD!
Przygotowania szły pełną parą, najpierw oczywiście musiałam zakupić farby. Na jakimś tam forum dla plastyków wyczytałam, że jak malować obrazki na ścianie to najlepiej farbami akrylowymi. Jako że wiedziałam, iż w sklepach plastycznych będą kosztować fortunę, udałam się do sklepu budowlanego, gdzie zakupiłam litr białej farby akrylowej, do tego czarny pigment. Potrzebowałam jeszcze czerwonej farby, tylko że w małej ilości. Na szczęście w sklepach budowlanych mają coś tak wspaniałego jak próbki farb. Świetna sprawa, bo taka próbka 50ml kosztuje nie całe 3 złote, gdzie w sklepie plastycznym 20 ml kosztuje prawie 7 złotych, no różnica jest znacząca. Co prawda próbki są w saszetkach, jednak jak się farbę wyłoży do słoiczka, to nie wyschnie :D. Jedynym minusem to oczywiście to, że w plastyku znajdziecie całą paletę barw, zaś w sklepie budowlanym są ograniczone kolory, jednak jeżeli się człowiek trochę zna jak pomieszać coś z czymś żeby wyszło coś, to zawsze lepiej zainwestować w tę tańszą opcję! Tym bardziej że mi było potrzebne bordo, czyli no proste do uzyskania z czerwieni.
Mając już farby zastanawiałam się nad zrobieniem sobie próby na kartce, czy czasem nie popsuje ściany. Ale że jestem trochę leniwym człowiekiem jeżeli chodzi o takie sprawy, to stwierdziłam, że idę na całość i tylko naszkicowałam sobie ogólny zarys:
Shrek jako tytan, yo. Plus możecie zobaczyć, jak okropnie piszę XD
Po zrobieniu tego szkicu powinnam w siebie zwątpić, a przynajmniej każdy normalny człowiek by to zrobił, ale to jeszcze bardziej mnie podbudowało XD! Oczywiście mogłam się postarać zrobić to ładnie, ale nie było mi to potrzebne. Postanowiłam też, że nie zrobię całej głowy tytana, a tylko do jego oczu, żeby przypadkiem go nie zniszczyć zupełnie.
Niestety ale najpierw musiałam zdjąć półkę... a raczej dwie, bo mam je na rogu, i żeby zdjąć tą pod którą chciałam robić obrazek, musiałam zdjąć pierwszą... meh. Niby mogłabym nie zdejmować, ale półka zmieniłaby kolor wtedy, z moimi zdolnościami XD.


Malu malu na ścianu

Piknie porozkładam gazety na podłodze, żeby podłoga też nie zmieniła koloru (powinnam jeszcze zabezpieczyć resztę ściany, siebie ubrać w kaftan bezpieczeństwa, osłonić łóżko, witrynę, stolik i generalnie to cały dom) i zabrałam się do pracy. Najpierw trzeba było stworzyć mur, jako taki. Tutaj miałam dylemat czy robić go na równo, czy też jedna część mniejsza druga większa. Bo głębokim namyśle i popaczeniu na obrazki w internetach stwierdziłam, że jak jedna będzie mniejsza druga większa, to będzie to bardziej wyglądać tak pro i czru. W animu też tak było, ze względu na nierówność terenu generalnie. Więc zrobiłam nierówności. Po niemal sześciu godzinach siedzenia i pier*sfbsjbjkf się z je*jhsfjhfj murem, po pomalowaniu siebie w różne kolorowe ciapki, uzyskałam mur na ścianie *wall on the wall XDDDD*:

Po dwóch godzinach zdałam sobie sprawę, że to był głupi pomysł, domyślcie się co czułam po sześciu...
Nie miałam pomysłu jak zakończyć mur, bo chciałam go zrobić tylko i wyłącznie na długość samej półki. Myślałam o jakimś efekcie 3D, że mur jakby się zakręcał czy coś *nikt mnie nie rozumie, wiem*, ale koniec końców doszłam do wniosku, że można by było zakończyć go jakby był zniszczony, po jakiejś eksplozji czy po tytanowym kopniaku.
Mur skończony, więc pora była zacząć tytana. Z mangą w ręku, z laptopem w pobliżu i z moim pięknym szkicem, zaczęłam najpierw nakreślać ołówkiem kształt głowy i ręki. Na pierwszy rzut wzięłam się za malowanie oczu:
raz dwa czy, tytan paczy!
Naprawdę, naprawdę byłam przekonana, że przy oczach odwalę największą kichę, bo nigdy nie umiałam malować oczu i na większości moich 'rysunkach' postacie mają albo zamknięte oczy, albo są z boku, żeby tylko jedno oko malować XD Więc kiedy już je skończyłam, byłam w szoku, ze nawet mnie to jakoś wyszło! Pocieniowałam od razu, pobawiłam się trochę. Cieniowanie to największy pejn, ale daje dużo zabawy w sumie *no i dużo efektu później*.
Kiedy oczy już miałam, wzięłam się za części mięcha, przy okazji namalowałam już rękę:

I... na tym musiałam kończyć, bo się ściemniło, a nie chciałam malować przy sztucznym świetle, żeby kolory były dobre.
Na drugi dzień niestety musiałam iść z rana do pracy, ale jak tylko wróciłam, zabrałam się za dalszą część tytana (chociaż wieczorem też szłam i miałam ograniczony czas i nie byłam pewna, czy zdążę). Udało mi się jednak zrobić go całego przed pójściem do pracy :D :

Zostało mi tylko cieniowanie samego muru, ale to też nie zajęło dużo czasu. Niby nie musiałam go tak popaćkać, ale stwierdziłam, że zostawić go takim czystym jaki był wcześniej to nie bardzo, bo mało realnie wyglądał. Wiadomo no, mur się brudzi.

I hopsa! Tytan i mur gotowi! Co było najtrudniejsze? - oczywiście tytan, bo trzeba było go popaćkać, pocudować, żeby jakoś chłop wyglądał. Bez cieniowania i paćkania wyglądałoby to cokolwiek nieładnie, niestety nie zrobiłam zdjęcia, jak wyglądał bez cieniowania. Ręka okazała się dość łatwa do zrobienia, gorzej było z uzyskaniem efektu skruszałego muru, ale jakoś tam sobie poradziłam. Samo malowanie muru to nic trudnego, ale jak pisałam wcześniej - bardzo czasochłonne. Ale czego się nie robi dla swojej kolekcji XD!
Zanim ogarnęłam wszystko i wysprzątałam to trochę czasu minęło, bo jakoś tak syfik się zrobił, i to nie mały. Farba była oczywiście nie tylko na ścianie, ale wszędzie w okół.
Moim planem przewodnim było nie tylko ustawienie figurek na tej półce, ale całego mojego stuffu z Shingeki no Kyojin, czyli i pluszaki i płyty i mangę. Efekt z figurkami i resztą:

Dużą miałam zabawę jeżeli chodzi o figmy. Świetnie się nadają, jeżeli możemy je wykorzystać przy takich pomysłach! U mnie walczą z tytanem XD!

Eren i jego mad boy face

'Look at that bigass titan Eren, we need to kill him'

Generalnie figsy na tle muru prezentują się świetnie. Dużo lepiej niż na tle samej ściany, ponieważ *jak widać* mam czerwone ściany i nie wiem czemu, ale mój aparat nie lubi czerwonych ścian i zawsze jakoś to ciulowo wyglądało na zdjęciach.


Posłowie

Jeżeli chodzi o bardziej pomysłowe dekoracje, to najlepiej do nich sprawdzają się figmy czy nendosy. Tutaj moje figmy walczą, ale jakbyśmy na przykład zbudowali im zamek, albo domek, to moglibyśmy zrobić jakąś fajną scenkę. Ostatnimi czasy stało się modne robienie pokoików dla nendosów i kupowanie im małych mebelek itp. itd. ... Fajna sprawa, ale droga :x skuszę się, ale osobiście będę sama robić mebelki xD!
Oczywiście takie rzeczy potrzebują dużo zachodu, dużo czasu, dużo materiałów a przede wszystkim pomysłu. Jednak myślę, iż efekt końcowy jest warty zachodu. Nie uzyskałabym takiej satysfakcji, jakbym walnęła na ścianie plakat i o, jest niby ekstra, ale pozostaje pewien niedosyt, że to jeszcze nie to. Niby jak sobie walnę na ścianie malunek to to niezmywalne i w ogóle ... ale mój pokój, mogę ze robić co chce, zresztą rodzice też tak uważają (np, mam jedną ścianę pomalowaną całą na czarno, bo tak chciałam i jakoś im to nie przeszkadza, bo jak mówią 'to twój pokój, nawet se śmietnik możesz tu zrobić, nam nic do tego'). W dodatku taka praca pokazuje, przynajmniej moim skromnym zdaniem, że cenie swoje hobby i kocham samą serię, jak i moje figurki.
Przy okazji chciałabym sprostować - ze mnie artysta jak z koziej dupy trąbka, więc dwa razy ciężej mi było niżby to robił ktoś kto ma talent. Ale jak widać i bez talentu można zrobić cokolwiek :D
Jeżeli chodzi o wystawianie figurek na półkę - jest to trochę bardziej pracochłonne niż za przeszkloną witryną/czymśtam bo ... bardzo się kurzy. Co chwilę trzeba figurki czyścić, tak samo jak i półkę, ale no w witrynie nie uzyskałabym tego efektu co tutaj.
Takie pomysły na wyeksponowanie figurek jak ten szczególnie się sprawdzają właśnie wtedy, kiedy mamy dużo figurek z jednej serii. Myślę że wtedy daje to najlepszy efekt. Aczkolwiek zawsze można się pobawić, na przykład mając taką długą półkę jak ja stawiać figurki w odstępach i za nimi namalować coś związanego z postacią/serią. Też dużo fanu :D! A ile roboty XD!

Mam nadzieję, że się podoba mój pomysł na tytani kącik.
Przy okazji wrzucę, bo mogę, mój mały fejm na mfc (wczoraj byłam na głównej, oh ah eh.): mfc blog entry

Za niedługo pojawi się jakaś dziewucha, jeszcze nie wiem jaka, ale to nic XD
Sore ja~
mój fanowski kącik

10 komentarzy:

  1. Ja też mam czerwone ściany, ale od komarów XDD Wszyscy w tym domu przemalowują swoje ściany, a moje są coraz bardziej brudne...

    Kiedyś lubiłam malować po ścianach, ale w sumie teraz bym chyba nie chciała mieć pomalowanych ścian, tak, że podziwiam odwagę. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze jak coś się potem znudzi, to można zamalować i wsio :D miałam kiedyś coś tam, i mi się już znudziło, to wzięłam czarną farbę i zamalowałam XD

      Usuń
  2. Jak już mnóstwo razy pisałam, uwielbiam Twoją ścianę! Genialny pomysł i świetne wykonanie. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha Tabi, z Tobą to się człowiek może podbudować psychicznie XD

      Usuń
  3. Łoł! pięknie Ci ten tytanowy kącik wyszedł, też kiedyś malowałam po ścianach - nie swoich . xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D najlepiej malować po cudzych ścianach, chociaż się człowiek nie boi że coś zrypie XD

      Usuń
  4. Generalnie powim ci siustra ze dojebalas bo tytanowy kącik to mistrzostwo. Przyznaj się ze jednak kończylas to asp :I

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście że ukończyłam, ze specjalnością do konserwowania powierzchni płaskich XD

      Usuń
  5. Pokój na poddaszu! Tak bardzo zazdrość :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co zazdrościć, bo mam okno dachowe i generalnie umycie go to tragedia, a no wspominać chyba nie muszę, że brudzi się dwa razy bardziej niż normalne okno X"D

      Usuń