Krista Lenz bez skali od Taito

W sumie łatwiej mi się opisuje skale, bo można się rozpisać nad szczegółami i ewentualnymi niedociągnięciami. Jeżeli zaś chodzi o te tańszy figurki typu prize, to tutaj już nie ma co tak marudzić na niedociągnięcia. Warto o nich wspomnieć, acz nie ma co się bardzo czepiać. Jednak dzisiaj znów postanowiłam zagłębić się w temat tańszych figurek.
Tym razem pod lupę idzie figurka Krystyny (a raczej Historii) z Shingeki no Kyojin od Taito. Figurka liczy sobie całe 15 cm.

Zapowiedź, prototyp, data wydania

Generalnie byłam w szoku, że Taito zaczyna wydawać figurki z serii Shingeki no Kyojin, zaczynając od Kristy. Nie muszę chyba wspominać, że zazwyczaj firmy zaczynają z SNK od Mikasy, Erena bądź Leviego. Także tutaj nastąpił szok.
W lutym 2015 zostało wypuszczone na świat info, iż Taito zabiera się za figurkę Kryśki. Szał ciał generalnie, szok i niedowierzanie. Z figurkami prize to często bywa tak, że idą na preorder jeszcze przed pokazaniem jakiegokolwiek prototypu i tutaj było tak samo. W marcu Historia wyszła na preorder
Prototyp został ukazany w czerwcu tego samego roku i naprawdę wyglądało to zacnie.

Pomalowaną figurkę można było zobaczyć dopiero chwilę przed oficjalną datą wydania, we wrześniu 2015 roku. Typowy chłyt matetingowy.

Moje odczucia

Osobiście Kristę zapreorderowałam na BIJ, bo wiedziałam, że ją chcę. Może nie jest to moja ulubiona postać damska z SNK, ale jest urocza no i w końcu jakaś kobitka by się przydała na mojej tytaniej półce, bo Mikasy żadnej nie mam. To nie tak, że jakoś szczególnie nie lubię Mikasy, ale żadna jej figurka nie zachwyciła mnie na tyle, żeby wydawać na nią pieniądze. Zresztą w przypadku zakupu Mikasy to bałabym się, że w nocy obudziłoby mnie 'EREN, EREN, EREN CO ROBISZ?'. Także, wolę nie.
Kiedy wyciągnęłam Krystynę z pudełka, miałam takie 'ło panie, ale jak to poskładać?'. Jak na figurkę prize miała dość dużo elementów z serii 'zrób to sam'. Niestety, ale w przypadku prize to te elementy do łączenia wchodziłyby w kategorie 'chcieliśmy dobrze, ale nam nie wyszło'. Nie zawsze łatwo połączyć wszystko. I u Krystyny było tak samo. Także trochę się napracowałam, zanim przymocowałam dziewuchę do podstawki, a później wczepiłam jej mieczyki. Chociaż z drugiej strony, zawsze chociaż trochę zabawy, a nie że pyk i masz, gotowe.

Jak już wspominałam, malowanie w figurkach prize to nie jest mistrzostwo świata, zresztą nie chciejmy wiele za 60 zł. Aczkolwiek muszę przyznać, że Taito troszku się tutaj postarało i nawet nie ma wielkiej tragedii. Cieniowania to za dużo nie znajdziesz, ale i włosy mają ładny kolor (a nie jak jajecznica) i twarz jest prosto namalowana. W dodatku Krista ma otwartą buzie i widać nawet białe zęby!

Już nie będę się czepiała, że paski są krzywo maźnięte. To nie jest łatwe i nie wymagam tego od prize. Co innego, jakby to była skalowana figurka, wtedy bym wywołała wojnę. Sprzęt do trójwymiarowego manewru jest naprawdę dobrze wykonany. Ładnie się świeci, jak myljony monet. Dłonie to nie jest mistrzostwo świata, ale przy prize zazwyczaj jest schrzaniona robota przy dłoniach. Jednak nie są wielkie, także tutaj plus. Ładnie jest również wykonana pelerynka, na której widnieją Skrzydła Wolności.

Buty oraz 'ta szmata na biodra' trochę pojechane kolorem, bo są baaardzo ciemne. Niby brąz ciemny, ale chyba komuś za dużo barwnika się wylało.

Podstaweczka wyczesana, bo Krystyna stoi na skale! W sumie to bardziej na kawałku betonu. A ten kawał gruzu jest wczepiany w czarną, zwykłą podstawkę, taką typo prize. Niestety, ale ta czarna podstawka jest o wiele za duża, w porównaniu do wielkości samej figurki. Jednak jest to również typowe zagranie w tych tanich figurkach.

Dość dużo widać łączeń, jednak nie są one chamsko odstające. W jednym miejscu na włosach jedynie farba pyknięta nie tak jak trzeba, ale poza tym nie ma żadnych grud czy bąbelków.

Ogólny efekt figurki jest naprawdę w porządku, bardzo lubię tę figurkę. Krista wygląda jak Krista, sama poza jest taka dość dziewczęca, ale akurat Krystynie to pasuje. Chociaż wygląda bardziej na 'idę zbierać kwiatki' niż na 'idę zabijać tytanów'.

Posłowie 

I udało się, dwie notki w tygodniu :D Jak tak dalej pójdzie, to za miesiąc będę mieć wszystkie figurki zrecenzowane XD! Żartuję, tak pięknie nie będzie :<
Dzisiaj jest Dzień Jogi i spędzałam go oczywiście jogicznie :D. W ramach Dni Jogi był również pokaz Jogi Śmiechu i generalnie jest to mistrzostwo świata! Fajna impreza generalnie, w każdym większym mieście są organizowane zajęcia za darmoszkę w ten dzień, więc warto zobaczyć za rok.
Nie wiem, jak mi czas pozwoli w następnym tygodniu, ale również będę się starać o dwie notki!
Chciałam również ogłosić wszem i wobec, że stworzyłam (w końcu!) galerię na blogu, o TU. Widnieje ona również w pasku u góry, pod magiczną nazwą 'Galeria'.
W dodatku wrzucam nowy komiks, który już ma trochę czasu, ale żem o nim zapomniała!

Sore ja~